poniedziałek, 15 sierpnia 2016

Dlaczego powstał Fanpage "Pilanka"?

 
A aby miło się czytało, polecam posłuchać :) ---- Muzyka <klik>
Od ponad roku na popularnym serwisie "Facebook" jest Fanpage o nazwie skróconej niż ta blogowa - PILANKA.  Ale po co mi to skoro mam bloga prowadzonego od wielu lat?
Pomysł wpadł nagle, ale nie myślałam, że spotka się to z takim zainteresowaniem. Ba! Gdyby ktoś mi wtedy powiedział, że sam Pan Prezydent Piły wie kim jestem, nie uwierzyłabym.
Początek łatwy nie był. Spodziewałam się około 100 polubień.( Taka setka na Fejsie to na prawdę mały wyczyn. Dla porównania jest Was teraz ponad 1400) Nic więcej. Małego odzewu. Braku zainteresowania. Ale tak nie było.
W komentarzach powstała mała burza... fala hejtu- "po co Ty To robisz? Piła świetnie sobie poradzi bez Ciebie na Facebooku, Kolejna głupota w sieci, aby zabić wakacyjną nudę..."
Byłam dość spokojna, to nie mój pierwszy Fanpage, wiedziałam, że tak może być. Tu, gdzie mnie teraz czytasz, musisz wiedzieć, że czuję się bardzo bezpiecznie. Dlaczego? Bo na bloga mało kto zagląda. Nawet ja o nim zapominam :) Facebook ma większy zasięg, a ja poczułam, że chcę to zrobić. Dla Piły, ale też dla... siebie. Byłam ciekawa jak zareagują ludzie na to co robię. Na tekst, który napisałam tu, na stronie, ale prawie nikt go nie widział... Nie chciałam robić czegoś dla nikogo. Chciałam dotrzeć do ludzi!
Fala hejtu przeszła właśnie po tym artykule o tragedii z 1958 roku. (od tamtej pory cisza).Wtedy siedziałam z telefonem w dłoni i miałam łzy w oczach. Polubienia wzrastały, pojawiły się udostępnienia oraz... komentarze i wiadomości prywatne. Byłam w szoku, że ludzie mi zaufali i opisali swoje małe wspomnienia z tego wydarzenia. Utwierdziło mnie to tylko, że fanpage zostaje bo ma cel. Przybliżyć Piłę, każdemu mieszkańcowi i przedstawić każdemu Polakowi.
Byłam odważniejsza w postach. Otwierałam się. Pisałam co czuję ja. Tęsknie za miastem. Nie musiałam długo czekać, a pojawiał się komentarz, że ktoś czuje zupełnie to samo.  Wiedziałam, że nie jestem w tym sama.
Bardzo ciepło został przyjęty też mój dziadek, który nie krył wzruszenia, gdy dowiedział się ile osób złożyło mu życzenia. Osoby, które na ulicy by go nie poznały, nie zagadały, bo najzwyczajniej w Świecie się nie znają, składali mu pełne ciepła urodzinowe "zdrowia, szczęścia, pomyślności".
Hejty ucichły, posty pojawiają się regularnie, kiedy tylko mam czas, wenę i zdjęcia. Teraz chciałabym stworzyć Pilski film/klip/spot. To mój mały-wielki cel :) Ale z powodu matury daję sobie spory zapas czasu do deadline'u.
Chciałabym Wam serdecznie podziękować bo to Wy tworzycie to wszystko. Tworzycie też ten Fanpage i jeżeli macie jakieś propozycje piszcie ;)
-Pilanka