czwartek, 5 maja 2016

Pilanka

PIŁA- te cztery literki to ogrom miłości, radości i uśmiechu. To marzenie o które cały czas walczę. To moja "praca" choć lepszą nazwą jest PASJA. To szum wody na Płotkach i rzeki, gdy siedzę na bulwarach. To lody w MacDonaldzie i wykłady w Muzeum. To ten jeden, piękny pocałunek w "altance miłości", to kijek do selfie i różne filmiki. To fotografowanie nawet najmniejszego źdźbła trawy. Pilskiej trawy. To przełamanie strachu, podejście i zapytanie. Przeprowadzenie wywiadu. Czerpanie wiedzy. Tworzenie bloga i Fanpaga. Mejle, wiadomości i komentarze od ludzi- takich jak ja, o których istnieniu nie miałam pojęcia. To zwykły/niezwykły lajk od prezydenta miasta.
Te wszystkie sprawy tworzą mnie. Mnie w Pile. Pilankę.